sobota, 20 czerwca 2015

Skąd u mnie ten bezglutenizm...




... nie jestem uczulona, nie mam też celiakii, a z dnia na dzień odstawiłam to ... coś.

Historia jest trochę długa.

Kiedy moja rodzicielka oznajmiła: chyba mam nietolerancje tego no GLUTENU ! Pomyślałam: Ta to zawsze coś wymyśli. Jak usłyszy od kogoś o jakiejś chorobie, to od razu znajduje u siebie 100 objawów. 

Stwierdziłam: Może prędzej laktozy, a gdzie tam glutenu, przecież od glutenu to są te... no... dzieci!

Wyśmiałam mamę. 

Aż tu nagle pewnego pięknego dnia, kiedy po spałaszowaniu samego makaronu z czosnkiem i oliwą, brzuszysko wywaliło mi po samą brodę. W sumie zawsze tak miałam, ale myślałam sobie wtedy, że makaron z mięsem, sosem pomidorowym, to ciężkostrawne przecież i wzdyma. Coś mnie wtedy jednak tknęło...

Równlegle moja młodsza sis dowiedziałą się, że ma autoimmunologiczną niedoczynnośc tarczycy, czyli Hashimoto. Diagnoza prosta, leczenie jeszcze prostsze. Jedna tableteczka dziennie do końca swych dni i będzie git.

Zanim zaczęła się faszerowac lekami, przypadkiem trafiła do laryngologa, któremu kiedy opowiedziała o zdiagnozowanej Hashimoto, zpytał czy słyszała o diecie... bezglutenowej.
Bezglutenowej? WTF - pomyślała.

Na szczęście ziarenko trafiło na żyzną glebę, no i zaczęła szukac.

Po przeczytaniu całego internetu 2 razy, moja sis zaczęla mnie uświadamiac. Większośc wiedzy jaką mam, to własnie od niej. 
Okazuje się, że powodem wszelikich autoagresji jest nieszczelne jelito, to z kolei spowodowane jest dysbiozą jelit, która wiąże się z nietolerancjami pokarmowymi, w tym przede wszystkim glutenu i nabiału, lekami, przede wszystkim antybiotykami i antykoncepcją. Stresem, niedoborami witamin (w tym przede wszystkim wit. D) etc.

Przyczyn jest wiele, ale uogólniając wiedzę: 
Nieszczelne jelito = toksyny z kupy w krwioobiegu = rozpoznawanie ich jako wrogów przez organizm i wytwarzanie przeciwciał, a stąd już prosta droga do zwalczania swych komórek czyli wytwarzania przeciwciał przeciw swym własnym organom.

Tarczyca podobno jest bardzo wrażliwa, problem z nią dotyczy 1/5 populacji, ale nie wiem czy całej populacji czy populacji Polski czy też 20% kobiet. W każdym razie problem jest ogromy!

Musicie wybaczyc brak konkretnych danych, nie jestem lekarzem, ani w żaden sposób nie jestem związana ze światem medycznym. Nie jestem żadnym ekspertem, chcę jedynie podzielic się informacjami jakie posiadam.

Jak się później dowiecie, odstawienie glutów i mleka daje prawdziwe rezultaty w walce z chorobami autoimmunologicznymi. Na to już mam dowody w postaci wyników badań krwi. Ale o tym w innym poście.

W każdym razie, choroba siostry oraz jak się później okazało szeroka gama innych chorób autoimmuno u reszty rodziny, a także wieczne wzdęcia, gazy, bóle brzcha i biegunki sprawiły, że jednego dnia jadłam mąkę, a następnego już NIE!

Dziwne?
Pewnie bardzo, nawet moja sister nie mogła w to wierzyc, nikt nie wierzył, że beż żadnych konkretnych dowodów - w sensie wyników jakiś badań, porafiłam odstawic to draństwo. Ba! Nawet poszłam o krok, a raczej o wiele kroków dalej. 


c.d.n.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz